Drukuj
Kategoria: Aktualności
Odsłony: 113

OŚWIADCZENIE RADNEGO GMINY MILICZ
W SPRAWIE ORGANIZACJI OBCHODÓW ROCZNICY ODZYSKANIA PRZEZ POLSKE NIEPODLEGŁOŚCI - 11 listopada

W ostatnich godzinach mieszkańców naszej Gminy obiegła informacja o zaplanowanej na dzień 11 listopada 2025 r. prelekcji filmu „Gietrzwałd 1877. Wojna Światów”. Wydarzenie to wywołało duże emocje – od poruszenia po otwarte oburzenie – często podsycane przez osoby i środowiska, które od dłuższego czasu pozostają w wyraźnej opozycji do obecnych władz Gminy Milicz. Warto więc zadać pytanie: czy to oburzenie jest rzeczywiście uzasadnione, i co tak naprawdę chcą osiągnąć ci, którzy dziś celowo wzmacniają atmosferę napięcia?



Z mojego punktu widzenia nie ulega wątpliwości, że Narodowe Święto Niepodległości – 11 listopada – jest świętem wyjątkowym, wymagającym pełnej powagi, refleksji i szacunku. To nie jest dzień, który powinien stać się polem jakiejkolwiek politycznej demonstracji – ani w samym dniu obchodów, ani w trakcie ich przygotowywania.

Choć sam dobór repertuaru uważam za kontrowersyjny, to w demokratycznym państwie prawa obowiązuje zasada: co nie jest zakazane, jest dozwolone. Film „Gietrzwałd 1877. Wojna Światów” powstał w roku 2024 i do dnia dzisiejszego nie został zdelegalizowany ani zakazany. W Polsce odbyło się już ponad 600 jego prelekcji – w różnych częściach kraju, często w ośrodkach kultury czy parafiach – bez interwencji organów państwa.

Obecnie obserwujemy jednak zjawisko, w którym protestują osoby niemające często żadnej wiedzy o treści filmu, kierując się wyłącznie emocją lub narzuconą narracją medialną. Dla wielu z nich źródłem oburzenia nie jest sam film, lecz postać Grzegorza Brauna, współtwórcy produkcji. Chcę w tym miejscu jednoznacznie zaznaczyć: nie identyfikuję się z jego poglądami, postawą ani politycznymi happeningami, mimo że los naszego kraju i jego suwerenność są dla mnie wartościami nadrzędnymi.

Rozumiem, że zestawienie prelekcji tego filmu z obchodami rocznicy odzyskania niepodległości może budzić kontrowersje. Jednak nie jest to powód, by bojkotować całe obchody – tym bardziej że zasadnicza ich część, organizowana przez gminę, odbywa się w duchu patriotyzmu i jedności narodowej. Trzeba to uszanować.

Z przykrością obserwuję, że organizacja Święta Niepodległości stała się kolejnym polem politycznej walki, w której symbole narodowe i wartości patriotyczne wykorzystywane są jako narzędzie do ataku na przeciwników. Nie godzę się na to – tak samo jak nie godzę się na jakiekolwiek happeningi, które wykorzystują wiarę czy światopogląd do prowokacji lub politycznego spektaklu. Niezależnie od tego, czy dzieje się to w Warszawie, czy w Miliczu.

Nie akceptuję zachowań takich, jak gaszenie świec chanukowych gaśnicą w Sejmie, ani takich, jak dorysowywanie wąsów na wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej – symbolu polskości i duchowej tożsamości narodu. Oba te zachowania są dla mnie przejawem tego samego – braku szacunku, prowokacji i głupoty.

Szczególnie bulwersujące jest dla mnie, że jedna z lokalnych internautek, znana z agresywnego języka i publicznych ataków, dopuściła się znieważenia wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej – ikony, która przez wieki była symbolem oporu, nadziei i narodowej jedności. Blizny na Jej twarzy przypominają o cierpieniu Polski, a Jej wizerunek towarzyszył naszym przodkom w najtrudniejszych chwilach historii. Ten akt profanacji jest nie do zaakceptowania zarówno dla wierzących, jak i dla osób niewierzących, które szanują tradycję i symbole narodowe.

Z jeszcze większym smutkiem przyjąłem informację, że – jak wynika z oświadczenia Prezes Stowarzyszenia „Milicz Ponad Podziałami” – osoba, która dopuściła się tego czynu, jest doradczynią Prezes Stowarzyszenia. To potwierdza, że moja wcześniejsza decyzja o wycofaniu się ze współpracy z tym Stowarzyszeniem była słuszna i zasadna. Nie ma mojej zgody na brak szacunku – ani wobec symboli narodowych, ani wobec drugiego człowieka, nawet jeśli różnimy się poglądami.

Mam nadzieję, że prelekcja filmu „Gietrzwałd 1877. Wojna Światów”, mimo iż dziś wykorzystywana jest przez niektóre środowiska do dzielenia mieszkańców Gminy Milicz, nie stanie się skutecznym narzędziem politycznej walki o odzyskanie władzy przez tych, którzy utracili ją w demokratycznych wyborach.

Wybory te – przypomnę – odbyły się zgodnie z zasadami wolności i demokracji, które zawdzięczamy tym, których pamięć będziemy upamiętniać tego i każdego kolejnego 11 listopada.
Dlatego apeluję do wszystkich mieszkańców: świętujmy wspólnie, z godnością i szacunkiem – dla Polski, dla siebie nawzajem, dla tego, co nas łączy, a nie dzieli.

Radny Rady Miejskiej w Miliczu